Henrykowo. Tam, gdzie zaczyna się raj

Atrakcje:

KORT TENISOWY

basen dla dorosłych

basen dla dzieci

siłownia na powietrzu

BILARD

ping-pong

możliwość łowienia ryb na wędkę

(złowiona ryba jest własnością łowiącego)

wędzarnia przy lądowisku

KOSZYKÓWKA ZEWNĘTRZNA

SIATKÓWKA PLAŻOWA

siłownia w pomieszczeniu (przy domku ANNA)

piłkarzyki nr 1 i nr 2

CYMBERGAJ

 

TURYSTYKA Tysiące drzew i krzewów, setki ptaków i róż. I wszystkie kolory nieba. Przestrzeń, w której można odnaleźć i poczuć radość życia. Odpocząć od Świata i na nowo się w nim zakochać. Przeżyć niezapomniane chwile z przyjaciółmi i te najważniejsze z rodziną. Uroczysko Henrykowo – jedno z najpiękniejszych miejsc na mapie Wielkopolski. W 2021 roku znalazło się w pierwszej dziesiątce ogólnopolskiego rankingu „Gospodarstwo Agroturystyczne Roku”. Dla wielu jest tym pierwszym.

 

Wielkopolska ma swoje turystyczne skarby. Jednym z nich jest wieś wakacyjna „Uroczysko Henrykowo” na Pojezierzu Krajeńskim. Jej oficjalny adres to Dzierzążenko 22. Od Złotowa dzieli ją mniej niż pięć kilometrów, od Piły — 36 km, a od Poznania — 135 km. Łatwo można do niej dotrzeć krajową, Jedenastką” i drogami wojewódzkimi nr 188 i 189. Łatwo dotrzeć, znacznie trudniej wyjechać. Rozkochuje w sobie widokami. Rozpieszcza zapachami. Uzależnia smakami. To 22 hektary stworzone dla czystej radości życia. Takich miejsc nie można zamówić gotowych w katalogu. Trzeba je sobie najpierw wymarzyć, a potem to marzenie zamienić w rzeczywistość. I Henrykowo jest właśnie takim miejscem. Stwarzanym przez lata przez Grażynę i Henryka Sobieraj. Przez nich i przez ludzi, którzy przez 30 lat odwiedzali to miejsce, przeżywali w nim najlepsze chwile i zabierali wspomnienia. To oni byli i wciąż są inspiracją, motorem i wyzwaniem. I tak jak są różni, tak samo różne jest Henrykowo.

Dzikie łąki i basen, kawiarenka pod strzechą i komfortowo urządzone pokoje, zielony labirynt dla dzieci i trawiasty pełnowymiarowy kort. To więcej niż agroturystyka. To pomysł na człowieka, by znalazł tu albo odkrył smak swoich ulubionych rzeczy.

 

Jeżeli kocha wodę, czeka na niego jezioro, czekają rowery wodne i ryby, które może łowić, a potem smażyć lub wędzić. Czeka również odkryty basen z kryształowo czystą wodą i leżaki dla tych, którzy nade wszystko kochają kąpiele słoneczne.

Jeżeli chwilowo ma dość dużych miast bądź miast
w ogóle i szuka ciszy, znajdzie ją w parku, wśród olch albo srebrnych świerków, w ogrodzie różanym, pod gwiazdami na pomoście albo nad książką w bibliotece.

Jeżeli chce świętować, tańczyć, bawić się, to do wyboru ma kilka sal — tych kameralnych jak Kawiarenka Pod Strzechą na 15 osób, Rybakówka na 20 osób i Sala Pod Strzechą na 25 osób, i tych dużych jak sala bankietowa na 80 osób oraz sala z drewnianym parkietem dla 150 osób w namiocie weselnym. Oprócz sali może również liczyć na najlepszą polską i ukraińską kuchnię, i to będącą do dyspozycji w zależności od potrzeb. Dla tych, którzy kochają ruch, są boiska do siatkówki i koszykówki, siłownie, także zewnętrzne, korty tenisowe, basen. Wieczorami zaś można uciąć sobie partyjkę w bilard.

Henrykowo uwielbiają też dzieci. Dla nich to bezpieczna przestrzeń w której czeka na nich cały kosmos przyrody. Mogą zobaczyć jaszczurkę, rybołowa, przeżyć przygodę w labiryncie, spędzać beztroskie godziny na łące, w lasku, boisku czy placu zabaw, pokochać smak prawdziwych, domowych deserach.

Jak smakuje Henrykowo? Mocno. Jak życie. Jak lato. Jak szczęście. Jak przyjaźń. Jak przygoda. Jak czas, którego nie trzeba gonić, z którym nie trzeba się ścigać, który tutaj można mieć wreszcie na własność. Właśnie tak smakują tutaj borówki z własnej plantacji. Tak smakują orzechy laskowe. Domowe obiady i domowe ciasto. Kompot ze świeżych owoców. Ten smak zostaje potem we wspomnieniach. W skreślonych na pożegnanie kilku słowach w kronice, bo Henrykowo ma swoją piszącą się cały czas historię. Warto być jej częścią.

Sezon rusza w kwietniu, a na gości czekają klimatyzowane pomieszczenia. Każdy jest klimatyzowany, w których w chłodniejsze dni można też włączyć ogrzewanie. Pokoje są z łazienkami, a kuchnie w pełni wyposażone. Niczego nie trzeba przywozić ze sobą. Wszystko czeka na miejscu. Czekają też welurowe koce, elegancka pościel i wygodne łóżka. Można też zamówić całodzienne wyżywienie na bazie miejscowych, henrykowskich produktów np. jaj od szczęśliwych kurek.
Taka kuchnia potrafi zrobić różnicę podniebieniu.

Nie trzeba się też martwić o wolne miejsce parkingowe: dla gości przygotowano trzy mniejsze parkingi i jeden duży dla autokarów, bo do Henrykowa przyjeżdża cały świat. I nie ma w tym żadnej przesady, gdyż gościła tu m.in. Polonia z Brazylii.

Ci, którzy przyjeżdżają tu najczęściej, przyjeżdżają na spotkania integracyjne, na konferencje, na zjazdy absolwentów. Wybierają Henrykowo na wieczory panieńskie i kawalerskie, równie często na śluby, chrzciny, komunie. Jedni przyjeżdżają z okolic. Inni pokonują setki kilometrów, żeby się tu znaleźć. Na weekend, na tydzień, na dłużej. I nawet wtedy gdy jest komplet gości, to nie ma tłumów. Od samego początku wszystkie domki były tak projektowane, by znajdowały się od siebie w wystarczającej odległości, by zapewnić maksimum prywatności. To, że można ją tu odzyskać, to jedna z licznych zalet Henrykowa.

Raj. To słowo najczęściej pojawia się we wpisach gości do kroniki. Że będąc w Henrykowie byli w raju. W raju z ogrodem różanym i tym skalnym — „Połczyńskim” nawiązującym do parku zdrojowego w rodzinnym Połczynie Henryka Sobieraj. W raju z 6 tysiącami drzew, krzewów i kwiatów niezliczonymi ptasimi koncertami. W raju z najlepszą alternatywą pod słońcem: zawsze można do niego wrócić.